Jerzy Kukuczka organizuje wyprawę wysokogórską, czyli rzecz o przygotowaniu wyjazdu w Himalaje i Karakorum (z Archiwum Jerzego Kukuczki)

Jerzy Kukuczka organizuje wyprawę wysokogórską, czyli rzecz o przygotowaniu wyjazdu w Himalaje i Karakorum (z Archiwum Jerzego Kukuczki)

Jak Jerzy Kukuczka przygotowywał się do wypraw wysokogórskich?

Za zdobyciem czternastu ośmiotysięczników przez Jerzego Kukuczkę stoi nie tylko jego wytrwałość i miłość do gór, ale również coś, co jest niezbędne i kluczowe przy każdej wyprawie. Coś, bez czego katowicki himalaista nie osiągnąłby sukcesu – a mianowicie mowa o całej logistyce, dotyczącej zorganizowania wyjazdu w góry. Tym razem pokrótce przybliżymy Wam w jaki sposób Jerzy Kukuczka przygotowywał się do wypraw w Himalaje i Karakorum, o czym musiał pamiętać i co sprawiało największe trudności.

Jerzy Kukuczka porządkujący sprzęt wspinaczkowy.

Himalaizm a życie w czasach PRL-u

Bardzo ważnym aspektem przygotowania wypraw w Himalaje lub Karakorum przez Jerzego Kukuczkę było zebranie odpowiednich funduszy, sprzętu oraz żywności. Nie zawsze było to łatwe, szczególnie w realiach PRL-u. W czasach, gdy żywność kupowało się na kartki a ich przydział był ograniczony, zdobycie odpowiedniej ilości prowiantu sprawiało trudności. Co więcej, sam wyjazd za granicę był bardzo drogi, a himalaizm był zajęciem kosztownym. Jerzy Kukuczka oraz inni wspinacze początkowo musieli korzystać ze swoich umiejętności, zarabiając pieniądze dzięki pracy wysokościowej (najczęściej malowanie kominów fabryk). Dochodziły do tego środki z Polskiego Związku Alpinizmu czy Katowickiego Klubu Wysokogórskiego. Z czasem, gdy Jerzy Kukuczka zdobywał coraz więcej ośmiotysięczników, a co za tym idzie coraz więcej sławy, stał się rozpoznawalny w świecie sportu. To sprawiło, że wiele firm oferowało wsparcie za reklamowanie swoich produktów lub przekazywały je uczestnikom wypraw. Więcej o zbieraniu środków, zdobywaniu sponsorów i sprzętu opowie sam Jerzy Kukuczka w wywiadzie, udzielonemu Maciejowi Biedze.

 

Kukuczki trudności z biurokracją

Innym istotnym elementem wypraw było zdobycie wszelkich zgód na wyjazdy za granicę w polskim urzędzie oraz uprawnień do wejścia na szczyty. Otrzymywało się takie poprzez odpowiednie ministerstwa w Nepalu, Pakistanie, czy Chinach. Załatwianie spraw urzędowych z pewnością przysparzało wspinaczom najwięcej problemów – zdarzało się, że danego zezwolenia nie można było dostać i próbowano innego sposobu na jego zdobycie lub urzędnicy nie chcieli współpracować z himalaistami. Takie problemy miały miejsce często, chociaż mimo tych trudności nie brakowało sytuacji zabawnych. Jedna z nich miała miejsce przed wyprawą na K2 z roku 1982, o czym opowie Jerzy Kukuczka w wywiadzie dla Tomasza Malanowskiego.

 

Himalaista organizuje wyprawę – pakowanie, informacje medyczne i planowanie

Kolejnym etapem po zebraniu pieniędzy, sprzętu, żywności i uzyskaniu zezwoleń jest spakowanie zaopatrzenia. Cały ekwipunek pakowano do charakterystycznych bębnów, które szczelnie plombowano, a następnie przewożono na ciężarówkach. Proces załadunku bębnów możemy zobaczyć dzięki materiałom, nagranym przez Ryszarda Wareckiego przed wyprawą Jerzego Kukuczki na Manaslu i Annapurnę, która miała miejsce w 1986 roku. Na filmie widzimy, jak Jerzy Kukuczka i Artur Hajzer przyjeżdżają z bębnami do magazynu i pakują jeden z nich.

 

Przed wyruszeniem w drogę, himalaista nie możne zapomnieć o zdrowiu oraz zaplanowaniu podróży. Kolejny materiał Ryszarda Wareckiego przedstawia doktora Marka Rudnickiego. Lekarz prezentuje i objaśnia, w jaki sposób używać leków i maści medycznych, które są niezbędne w górach wysokich. Taka wyprawa niesie za sobą wiele niebezpieczeństw zdrowotnych. Na dużych wysokościach tlen jest rozrzedzony, co może wywołać chorobę wysokościową, charakteryzującą się między innymi nudnościami i zawrotami głowy w jej łagodnym przebiegu oraz obrzękiem płuc lub mózgu, gdy himalaista znajdzie się w stanie krytycznym. Innymi zagrożeniami są śnieżna ślepota czy odmrożenia, ale nie można zapomnieć też o mniej oczywistych dolegliwościach, jak chociażby odciski na stopach, będących skutkiem wielodniowej karawany w kierunku danej góry. Poniższy film następnie przedstawia Artura Hajzera, który omawia plan podróży i trasę karawany. Ostatnim fragmentem filmu jest wypowiedź Jerzego Kukuczki na temat stanu wyprawy.

 

Himalaizm a cena informacji

Zaplanowanie podróży może odbywać się w różny sposób. Poprzez oglądanie map, zdjęć oraz rozmowy z himalaistami, którzy już są z danymi górami zapoznani, ale najwięcej cennych informacji zdobywa się od miejscowej ludności. Jest to bardzo ważne, ponieważ złe zaplanowanie wyprawy może się zemścić na uczestnikach w jej trakcie. Sposoby na poszukiwanie informacji zostały opisane w książce “Na szczytach świata”, opracowanej przez Jerzego Kukuczkę i Tomasza Malanowskiego.

 

“Znajomość wszystkich osiągnięć w górach najwyższych to olbrzymia wiedza. Są eksperci, jak choćby Polacy: Zbigniew Kowalewski czy Jerzy Wala, którzy są autorami monografii i map Himalajów i Karakorum, na których wzoruje się cały świat. Wspinacze również starają się wiedzieć jak najwięcej, a prawdziwą giełdą himalajskich nowinek są oczywiście wyprawy. W Katmandu bądź też w górach dowiadujemy się, co wśród szczytów piszczy. Czasem wyjazd poprzedza wymiana korespondencji z tymi, którzy byli w interesującym nas rejonie.

Zdarza się jednak, że cała znajomość terenu opiera się na jednym, niekiedy nie najlepszym zdjęciu. Wtedy właściwego wyboru dokonuje się już podczas rekonesansu na miejscu. (…) Ja nie należę, do tych, którzy skrupulatnie planują przed wyjazdem. Do tej pory najczęściej zdawałem się na wyczucie i intuicję. Nieraz zresztą wyrzucałem to sobie. Ot, choćby podczas wyprawy na Hidden Peak, czyli Gasherbrum I. Dopiero po powrocie do domu obejrzałem zdjęcia, z których jasno wynikało, że tam, gdzie podjęliśmy pierwszą próbę wejścia, nie mieliśmy żadnych szans. No i na przekonanie się o tym straciliśmy dwa dni.”

 

Zorganizowanie wyprawy w Himalaje czy Karakorum było ogromnym przedsięwzięciem, wymagającym dużej ilości funduszy, sprzętu oraz informacji. Dzięki wsparciu przyjaciół oraz determinacji, Jerzy Kukuczka podołał wszelkim problemom logistycznym, organizując wyprawy samodzielnie. Dzięki temu zdobył wiele szczytów – chociażby Annapurnę czy Manaslu. Jeżeli interesuje Was, co skłoniło Jerzego Kukuczkę do samodzielnej organizacji wypraw, zajrzyjcie do poprzedniego wpisu, traktującego o stylach wspinaczkowych, z którego możecie dowiedzieć się, jaki styl wyprawy Jerzy Kukuczka preferował.

Jerzy Kukuczka w stroju roboczym.
Jerzy Kukuczka w stroju roboczym. Prawdopodobnie podczas prac wysokościowych.

 

Jeżeli chcecie wesprzeć naszą działalność, możecie zrobić to poprzez przekazanie 1% podatku na rzecz Fundacji Wielki Człowiek. W ten sposób pomożecie nam w budowie wirtualnego muzeum i tworzeniu archiwum Jerzego Kukuczki! Więcej pod linkiem: https://jerzykukuczka.com/pl/tax-donation/

Wróć