36 lat temu zginął Jerzy Kukuczka. Przejście południowej ściany Lhotse było w tym czasie celem i marzeniem wielu wspinaczy. Fascynacja Jurka legendarną południową ścianą sięga początków jego himalajskiej kariery. Jak notuje w dzienniku, zapisanym w 1989 roku:
„W czasie, kiedy zostawałem już himalaistą, w drodze na Mount Everest spotkałem milczącego samotnika, idącego w kierunku południowej Lhotse z zamiarem zdobycia jej samotnie. Patrzyłem na niego nie tyle z podziwem, ile z przestrachem. Poważyć się na taką ścianę w Himalajach, to zakrawa o szaleństwo, a samotnie… nie wiem, co powiedzieć. Gdyby to był pierwszy lepszy, ale to Nicolas Jaeger, słynny z samotniczych wyczynów. Wspinałem się wtedy na Everest. Robiliśmy nową drogę, ale przez cały czas trwania naszej wspinaczki myślałem o nim. Czy mu się uda, czy wejdzie. Pod koniec maja jego żona-dziewczyna przynosi wiadomość – zaginął. Wyszedł i kazał czekać… dni. „Jeżeli do tej pory mnie nie będzie, wracaj do domu”. Wróciła samotnie.

Na początku 1981 roku Wojtek Kurtyka zaproponował mi: „Wiosną jadę z Alexem i Ghilinim na zachodnią Makalu, a jesienią chciałbym spróbować południowej Lhotse w stylu alpejskim. Co ty na to?”. Hmm, skoro Wojtek proponuje, to musi być realne. Zacząłem patrzeć na tę ścianę pod innym kątem. Tu żleb, później trawers w prawo, ominąć niebezpieczne śniegi i już jesteśmy na wysokości 8000 m. Dalej… Właśnie, co dalej? Czym wyżej, tym trudniej, czy to się uda? Czy jest to możliwe? Było dużo wątpliwości. Stanęło na tym, że wyjechaliśmy na zachodnią Makalu.
Rok 1985, mój Klub organizuje wyprawę. Cel: południowa Lhotse. Ja wcześniej jadę na Nanga Parbat, ale trzymam miejsce w składzie tej wyprawy. Po powrocie z Nanga Parbat odpoczywam trzy tygodnie i zaczynam gonić wyprawę. Czy to zmęczenie, czy coś innego, ale nie ciągnie mnie na tę wyprawę. Ciągle odkładam wyjazd, przyjeżdżam do Katmandu i tu jeszcze dziwne myśli, a może by tak wrócić. Przełamuję się. W bazie koledzy witają mnie trochę z niedowierzaniem. (…) Z obozu VI wyruszamy z Rafałem Chołdą. Poręczujemy ok. 100 metrów i wycofujemy się do obozu na nocleg. Tu przed namiotem Rafał ginie… Artur i Francuzi podrywają mnie jeszcze raz do ataku, ale idę ciągle z głową zawieszoną do tyłu, coś nie wierzę w sukces. Kiedy widzę niemrawe poruszanie się Francuza i Artura przed obozem VI, mówię: „Dość, nie ma sensu, zawracam” (po raz pierwszy to mi się zdarza). Uciekłem z tej ściany tak prędko, że w trzy dni z obozu VI jestem w Katmandu”.

Kolejna wyprawa na południową ścianę Lhotse dochodzi do skutku w 1987 roku, a jej kierownikiem zostaje Krzysztof Wielicki. Tym razem bez Kukuczki, który w tym samym czasie staje na szczycie Shisha Pangmy, zostając drugim człowiekiem z Koroną Himalajów i Karakorum. Po dwóch miesiącach wyczerpującej wspinaczki w pełnej niebezpieczeństw ścianie zespół pod wodzą Wielickiego wycofuje się z dalszego atakowania ściany. Wyprawa Reinholda Messnera z 1989 roku również zakończyła się bez sukcesów. Jerzy Kukuczka dojrzał w tym szansę na ustanowienie nowego rekordu. Niestety 24 października podczas wspinaczki zaśnieżonym kominem na wysokości ponad 8200 m n.p.m. Jerzy Kukuczka nagle osuwa się i spada do podstawy ściany. Jego ciała nie odnaleziono.
Naszym celem jest ciągłe pielęgnowanie pamięci o Jerzym Kukuczce, jego życiu i osiągnięciach, ponieważ głos Jurka przenika do nas po latach poprzez wszystko to, co po sobie pozostawił – tysiące fotografii, które wykonał podczas wypraw, notatki, filmy i nagrania audio oraz sprzęt wspinaczkowy, z którego korzystał. Te rzeczy są namacalnym świadectwem wielkiej historii himalaizmu. Z tego względu powstała Izba Pamięci Jerzego Kukuczki w Istebnej, gdzie możecie odczuć ducha historii, a także z inicjatywy rodziny Jerzego została założona Fundacja Wielki Człowiek, która gromadzi, zabezpiecza, digitalizuje i udostępnia pamiątki, związane z historią himalaizmu. To wszystko nie byłoby możliwe bez ludzi, którzy do dziś cenią dokonania Kukuczki i interesują się jego życiem. Jerzy Kukuczka patronuje licznym szkołom i drużynom harcerskim, a jego nazwisko często jest obecne podczas przeglądów filmów górskich, festiwali i imprez środowiskowych. Dziękujemy Wam, że jesteście z nami i za to, że wspólnie możemy dbać o historię.
Pracujemy nad rozbudową Izby Pamięci Jerzego Kukuczki. Jeżeli chcesz nas wspomóc w tym przedsięwzięciu, kliknij w ten link. Dziękujemy.













