Muzealne odkrycia w Archiwum Jerzego Kukuczki!

Muzealne odkrycia w Archiwum Jerzego Kukuczki!

Złota Dekada Polskiego Himalaizmu staję się historią, którą należy badać i opisywać. Nazwiska takie jak Kukuczka, Czok, Piotrowski czy Heinrich są coraz słabiej kojarzone przez młodsze pokolenia odbiorców. Z pomocą przychodzą tu archiwa i praca nad historią polskiego himalaizmu. Mogłoby się wydawać, że ostatnia wspinaczka Jerzego Kukuczki miała miejsce nie tak dawno temu, ale od tego wydarzenia minęło już ponad 30 lat. Z tego względu wypełniamy naszą misję archiwizacji pamiątek po Jerzym Kukuczce, chcąc zachować pamięć nie tylko o nim, ale też o innych wybitnych wspinaczach oraz wydarzeniach, które w historii polskiego himalaizmu zostawiły większy lub mniejszy ślad.

Archiwum Jerzego Kukuczki to coś więcej niż fotografie, dzienniki i listy. To też też ogromne ilości sprzętu wspinaczkowego, wykorzystywanego przez Jerzego Kukuczkę, jak i innych himalaistów. Sprzęt niby podobny do dzisiejszego, a jednocześnie tak odległy. Przykładowo drewniane kości wspinaczkowe, które Jerzy Kukuczka samodzielnie wyrzeźbił (zdjęcie poniżej). Takie kości Kukuczka wykorzystywał jeszcze w latach 60. potem udawało mu się docierać do coraz pewniejszego i bardziej profesjonalnego sprzętu. Poniżej także czekan, pamiętający jeszcze lata 60. i wspinaczki Jurka w Tatrach.

Digitalizacji poddaliśmy także narty Jerzego. Jednej pary używał podczas wyprawy na Gasherbrumy w 1983 roku, a za pomocą drugiej zjechał ze szczytu Shisha Pangmy w 1987 roku, kiedy to jego zakończyła się jego himalajska podróż po Koronę. Zjazd ten nie zapisał się w jego pamięci najlepiej. Tak opisuje to wydarzenie w książce “Mój pionowy świat”:

Zaczynam zjazd długim trawersem omijającym przedwierzchołek. Śnieg jest głęboki, kopny. Nie widzę swoich nart, momentami posuwam się tak wolno, że wydaje mi się, iż stoję w miejscu. Artur schodzi za mną i dystans między nami wcale się nie powiększa. Nie potrafię ujechać więcej niż dziesięć metrów. Po tych dziesięciu metrach jestem tak zmęczony, mam taką zadyszkę, że muszę siąść na śniegu i odpoczywać. Po raz pierwszy uprzytamniam sobie, że jazda na nartach to jednak wielki wysiłek.

W Archiwum znajduje się wiele innych przedmiotów, niekoniecznie kojarzących się z himalaizmem, ale będące świadectwem historii. Jerzy Kukuczka w trakcie swoich wypraw wykonywał setki zdjęć, które dziś możemy oglądać. W tym roku digitalizacji poddaliśmy aparat Start 66 S, który był z Jerzym m.in. na wyprawie na Lhotse w 1979 podczas zdobycia przez Jurka jego pierwszego ośmiotysięcznika.

Z tą wyprawą wiąże się jeszcze ciekawostka, dzięki uprzejmości przyjaciela Jerzego Kukuczki Ignacego “Walka” Nendzy udało nam się zdigitalizować mnóstwo rzeczy, które wykorzystywano na tej wyprawie. Między innymi buty wysokogórskie, plecaki oraz liny. Buty wysokogórskie z poniższego zdjęcia możecie też zobaczyć w formie modelu 3D pod tym linkiem.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że himalaiści często wyjeżdżali do egzotycznych krajów, skąd przywozili do Polski rozmaite pamiątki. Nie inaczej było z Jerzym Kukuczką, który pozostawił sobie hinduskie figurki, maski, naczynia czy różnorodne przedmioty, mające wysoką wartość kulturową Indii, Nepalu czy Pakistanu. Poniżej kilka przykładów zdigitalizowanych przedmiotów, które niegdyś zdobiły dom Kukuczków.

Przed nami jeszcze wiele do odkrycia i zdigitalizowania! Cieszymy się, że możemy odkrywać przed Wami historię himalaizmu i pracować nad utrzymaniem pamięci o wielkich wspinaczkach w Himalajach i nie tylko!

Zapraszamy na stronę jerzykukuczka.com gdzie możecie odbyć swoją własną himalajską podróż razem z Jerzym Kukuczką!

Zdigitalizowane materiały możecie zobaczyć nie tylko na stronie internetowej, ale też za pomocą książek z serii “Z archiwum Jerzego Kukuczki”, która przedstawia daną wyprawę z perspektywy archiwaliów. W ostatnio wydanym trzecim tomie serii historię wyprawy urozmaica autorski komentarz oraz wywiady z himalaistami. Zapraszamy do naszego sklepu!

Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Zadanie jest współfinansowane z budżetu Miasta Katowice.
Wróć