Cecylia Kukuczka i listy z pionowego świata

Cecylia Kukuczka i listy z pionowego świata

Już niedługo będzie miała miejsce premiera pierwszej książki Cecylii Kukuczki – żony Jerzego Kukuczki. Himalaisty, który ze względu na swoje dokonania stał się ikoną tego sportu. Teraz Celina dzieli się swoją historią i wspomnieniami o mężu. Oprócz historii Kukuczków książka bogata jest w materiały archiwalne, a prym wśród nich wiodą listy Kukuczki do żony. Co ciekawego możemy z nich wyczytać?

Najważniejsze pytanie brzmi – o czym Jerzy Kukuczka pisał? Odpowiedź jest bardzo prosta – głównie relacjonował przebieg wypraw, w których aktualnie brał udział. Z listów dowiadujemy się mnóstwa informacji o organizacji karawan, zakładaniu baz i obozów oraz o akcji wspinaczkowej. Jerzy opowiada z reporterską pieczołowitością o wydarzeniach, które miały miejsce na wyprawach. Często są to bardzo ważne informacje, nieujęte w dokumentacji wypraw czy pojawiających się publikacjach na ich temat. Listy Kukuczki do żony pomagają odtworzyć na przykład historię śląskiej wyprawy na Lhotse w 1979 roku, która zakończyła się wielkim sukcesem. W archiwum zachowało się kilka listów z tej ekspedycji.

 

List do żony Celiny z Lhotse
List Jerzego Kukuczki do żony. Napisany podczas wyprawy na Lhotse w 1979 roku.

 

Listy Kukuczki przedstawiają himalaistę w innym świetle, niż go znamy z przekazów medialnych. Kukuczka kojarzy się wielką siłą, której jedynym celem jest wejście na szczyt. Z korespondencji między małżonkami wyłania się jednak obraz człowieka rodzinnego, czułego, emocjonalnego. Często wyrażającego tęsknotę za żoną i innymi bliskimi. Z listów można też wyczytać niecierpliwość Kukuczki związaną z utrudnionym docieraniem kolejnych wieści z kraju oraz smutek, kiedy jego wiadomości nie trafiają do odbiorcy. Kwestia wysyłania sobie listów przez uczestników wypraw himalajskich i ich bliskich jest niezwykle interesująca, a książka „Listy z pionowego świata. Wspomnienia żony himalaisty” dzięki zawarciu tej korespondencji pozwala przyjrzeć się temu procesowi. Korespondencja często nie docierała do odbiorców, więc próbowano różnych sposobów, aby nie zaginęła po drodze. Z tego względu wysyłano na przykład kilka kopii jednego listu. Dzięki jednej z takich kopii zachowała się pełna relacja z wyprawy. W archiwum znajduje się świetny przykład tego, jak to było pomocne. Poniżej na zdjęciu został zamieszczony zalany wodą list oraz jego kalka, spisana przez Jerzego. Dzięki temu, że druga kopia powstała i zachowała się do dziś, udało się odczytać zalane fragmenty tekstu. W latach 70. i 80. pisanie kilku egzemplarzy i wysyłanie ich przez różne osoby, zwiększało szansę na to, że list dotrze do danego odbiorcy. A mogły się zdarzyć rzeczy różne. Od wspomnianego wyżej zalania, przez zgubienie listu, po problemy z komunikacją samochodową, spowodowaną monsunem. Świetnym przykładem takie sytuacji jest list z 29 września 1979 roku, w którym Jerzy pisze

 

Wróciłem właśnie z akcji zakładania obozu IV na wysokości 7850 m, a tu okazało się, że właśnie przyszedł goniec z listami. Jakaż była moja radość, gdy okazało się, że nareszcie jest list od Ciebie, a nie otrzymałem jeszcze żadnych odpowiedzi. Ten list jest pierwszy, jaki otrzymuję. Jestem trochę zdziwiony, bo piszesz mi, że jest to trzeci list, który wysyłasz do mnie. Fakt, że dzieli nas kawał świata i listy mogą dochodzić bardzo nieregularnie, ale w sumie powinny jednak dochodzić. Ten list, który dostałem, szedł prawie miesiąc. Myślę, że następne pójdą szybciej, bo skończył się już monsun i uruchomiono komunikację samochodową w tym kraju.

 

Korespondencja Jerzego Kukuczki do żony z K2
List z wyprawy na K2 w 1982 roku. Po lewej oryginał zalany wodą, a po prawej kalka, dzięki której udało się odtworzyć zalany tekst.

 

Interesującym aspektem, który przejawia się w listach jest kwestia kupowania biżuterii i drogich kamieni w dalekich krajach i sprzedawania ich w Polsce w celach zarobkowych. Nie było to w czasach PRL-u czymś niezwykłym, szczególnie że Polska pod wpływami wschodniego mocarstwa była krajem odciętym przez tzw. Żelazną Kurtynę. Wielką trudność himalaistom sprawiały kwestie urzędowe, czyli zdobywanie paszportów i pozwoleń na opuszczenie kraju. Każda możliwość wyjazdu za granicę musiała spotkać się z próbami polepszenia swojej bytności, a niektórzy himalaiści otwierali biznesy, które z powodzeniem działają do dziś. Kukuczka również korzystał z tej okazji. W listach pojawia się kwestia kupowania drogich kamieni lub egzotycznych sukienek. Jerzy często pyta w korespondencji jakie są ceny danych produktów w Polsce i co warto kupować. Poniżej przykład z listu datowanego na 03 sierpnia 1982:

 

Celinko kochana! Czekam na Twoje listy, pisz już teraz na ambasadę w Pakistanie lub w Indiach. Prawdopodobnie w połowie września będę już w Delhi. Napisz, czy dostałaś paczki i co dalej. Nie dochodzą do nas żadne wieści z Polski. Podaj mi kilka aktualnych cen niektórych artykułów, które mam przywieźć. Np.: kawa, pieprz, srebro w wyrobie. Ile kosztuje dolar, turkusy itp. Będę musiał już powoli kończyć, bo Austriacy zniosą go [list] na dół do Skardu.

 

Strona piąta listu do Cecylii Kukuczki od Jurka z wyprawy na Makalu
Listy z 1981 roku na pięknej kartce z fragmentem nepalskiego wiersza.

 

Warto też przyjrzeć się na czym i w jaki sposób pisano w odległych Himalajach. Baza pod ośmiotysięcznikiem to często teren trudno dostępny, gdzie daleko jest do cywilizacji. W związku z tym pisano na czym się tylko dało. Kartki wyrwane z notatnika lub zeszytu pojawiają się w korespondencji do żony Celiny bardzo często. Są też piękne, zdobione kartki zakupione w miastach Nepalu bądź Indii, a także oficjalne kartki, przygotowane specjalnie na potrzeby wyprawy. Takie strony pojawiają się w listach z wyprawy na Lhotse w 1979 roku oraz w późnych latach 80., kiedy Kukuczka stał się bardzo popularnym himalaistą. W tym okresie listy spisywane są na kartkach, będących oficjalnym materiałem promocyjnym Kukuczki. Znajdzie się też coś dla fanów filatelistyki! W archiwum zachowało się mnóstwo kopert, na których wciąż widnieją znaczki pocztowe zakupione w odległych krajach. Dzięki temu możemy zobaczyć jak wyglądały. Wiele skanów kopert, jak i samych listów, znajduje się wewnątrz autobiografii Cecylii Kukuczki!

 

koperta listu Jerzego Kukuczki do żony Cecylii
Koperta, w której został wysłany list z wyprawy na Lhotse w 1979 roku.

 

W swojej autobiografii Cecylia Kukuczka zawarła dużo więcej listów, więc jeżeli temat was interesuje, zapraszamy do naszego sklepu! Tylko tutaj możecie zdobyć książkę z autografem Celiny!

Wróć